Jest to wielka karczma zwana karczmą pod czerwonym dukatem. Można tu wynająć pokoje i zjeść jadło i wypić piwo. Czyli krótko róbta co chceta
Koszty:
Pokój: nr1- 1000 dukatów
Pokój nr 47-200 dukatów
Pokój nr 48- 200 dukatów
Pokój nr 53- 100 dukatów
Piwo-od 5 do 200 dukatów
Wino- od 30 do 1200 dukatów
Woda - od 1 do 300 dukatów
Rum- od 20 do 400 dukatów
Bimber od 20- 600 dukatów
Dzik 100-200 dukatów
chleb- 1 do 20 dukatów
zestaw dań- 300 dukatów
Przejdą bramy piekieł aby dostać się do bram niebieskich
Spadną jak deszcz aby wyzwolić się
przejdą jak zieolny ogień
Więc miecze ,kusze i Chorągwie- ruszyć czas!
Guilty as charged
But damn it, it ain't right
There's someone else controlling me
Death in the air
Strapped in the electric chair
This can't be happening to me
Who made you God to say,
I'll take your life from you?
Flash before my eyes
Now it's time to die
Burning in my brain
I can feel the flame
Offline
Wchodzę do karczmy. Wokół unosi się dym. Podchodzę do barmana. - Witam. Dwa piwa za 10 dukatów każde. - Karczmarz podaje trunki. Popijając rozglądam się po karczmie.
Offline
W karczmie widzę kilku pijaków jakiś wojowników, zawadiaków i dwóch jegomości w kącie. Mają oni na głowie kaptury. Przyglądam się im.
Offline
Sędzia Hrabstwa Tuk
Półelfa dziwi widok Dowódcy Straży Cesarskiej w karczmie więc pospiesznie sprzedaje swoje wina (5*wino białe słodkie) i kupuje dwa kufle piwa po 10 Denarów (z nadzieją że barman do nich nie szczał) i podchodzi do Mrocznego Elfa i mówi :
- Przepraszam za obrażenie pana szlachetnej rasy Baronie, wypijmy na zgodę. -Mówi podając kufel z uśmiechem.
- A może wpadłby pan do mojej winnicy mam tam parę świeżych win. - ciągnie sędzia z kuflem w ręku.
Ostatnio edytowany przez Sirmenor A'calavah (2009-02-25 21:20:27)
Offline
(Wino sprzedałeś za 35 denarów jedno ,czyli razem 175 denarów)
Jeden z zawadiaków, dziwnie was obserwueje, przy boku ma wielki ozdabiany miecz półtoraręczny. A obok na stoliku leży wielka 3 strzałowa kusza. Na głowie ma kaptur ,który jednak jedynie ruzca cień, na jego twarz. Ma na twarzy wiele szram oraz kilka ran od przypaleń. Siedzi przy stoliku oddalonym o około 15-16metrów. Wszędzie unosi się dym.
// Aretis ,dzięki swojej znajomości broni ,możesz poznać ,jakie mniej więcej statystyki ma broń
Przejdą bramy piekieł aby dostać się do bram niebieskich
Spadną jak deszcz aby wyzwolić się
przejdą jak zieolny ogień
Więc miecze ,kusze i Chorągwie- ruszyć czas!
Guilty as charged
But damn it, it ain't right
There's someone else controlling me
Death in the air
Strapped in the electric chair
This can't be happening to me
Who made you God to say,
I'll take your life from you?
Flash before my eyes
Now it's time to die
Burning in my brain
I can feel the flame
Offline
Smokokrwista istota przykryta płaszczem powoli wgramoliła się do karczmy. Nie zwarzając na innych zajął miejsce przy wyjściu karczmy. Nie zdejmował kaptura w nadziei ż nikt nie pozna kim on jest. Fuknął po cichu po czym rozsiadł się czekając na dalsze wydażenia.
Offline
Odsłaniam swoją szatę ukazując godło Gwardii na piersi. Dopijam piwo - Drogi elfie, możemy pojechać do twej winnicy. - mówię i odchodzę, zaczynam iść w stronę drzwi.
Offline
Kiedy wstajecie,mężczyzna porusza się i coś szepcze. Dopiero teraz zauważyliście ,że obok niego stoi wysoki krasnolud w wielkiej zbroi. Mężczyzna bierze do ręki miecz, a krasnolud kuszę. Mężczyzna jednak ciągle siedzi.
Przejdą bramy piekieł aby dostać się do bram niebieskich
Spadną jak deszcz aby wyzwolić się
przejdą jak zieolny ogień
Więc miecze ,kusze i Chorągwie- ruszyć czas!
Guilty as charged
But damn it, it ain't right
There's someone else controlling me
Death in the air
Strapped in the electric chair
This can't be happening to me
Who made you God to say,
I'll take your life from you?
Flash before my eyes
Now it's time to die
Burning in my brain
I can feel the flame
Offline
Arghez spojrzał na krasnoluda i męrzczyznę. Szepnął:
- Na Izdygarda...
W razie czego szykował się do obrony nieznajomych.
Offline
Odwracam się w kierunku nieznajomych i mówię - Odłóżcie broń!
Offline
Moderator
**Wchodzi do karczmy i siada w najciemnejszym koncie spokojnie przyglądając się sytuacji** -karczmarzu jedno piwo!!
Ostatnio edytowany przez Merasi Ferner (2009-02-28 21:43:44)
Offline
Karczmarz podaje piwo:
- do zapłaty 5 denarów...
Krasnolud odrzuca kuszę, lecz trzyma rękę na toporku, mężczyzna ciągle jednak trzyma miecz w ręce. Wszyscy w karczmie ,patrzą na sytuacje, tak czy siak zaraz rozpęta się burda...
Przejdą bramy piekieł aby dostać się do bram niebieskich
Spadną jak deszcz aby wyzwolić się
przejdą jak zieolny ogień
Więc miecze ,kusze i Chorągwie- ruszyć czas!
Guilty as charged
But damn it, it ain't right
There's someone else controlling me
Death in the air
Strapped in the electric chair
This can't be happening to me
Who made you God to say,
I'll take your life from you?
Flash before my eyes
Now it's time to die
Burning in my brain
I can feel the flame
Offline
- Niech was wszystkichIzdygard trafi! Kurduplu puść ten topór a ten drugi niech rzuci miecz! Jesli rzucicie broń i odejdziecie Izdygard się nad wami zlituje! - Arghez wstał zdenerwowany patrząc na szykująca się do ataku dwójkę.
Offline
Sędzia Hrabstwa Tuk
Sirmenor po usłyszeniu słów Arghez'a sprawdził czy sztylet ukryty w rękawie na pewno się wysuwa po czym zastanawia się czy trafi nim w razie potreby w głowe kusznika, który dzierżył tak znienawidzoną przez niego broń, od której o mało co a nie umarłby z bulu podczas operacji (szkoda że alchemicy nie wynaleźli jeszcze morfiny)
Offline
Odłóżcie broń, idioci! Zaraz was zaaresztuję! - kładę dłoń na rękojeści miecza.
Offline
Co ? -zaśmiał się głośno zakapturzony ,a krasnolud uśmiechnął się- wy mnie ? - Nieznajomy wstał:
-Jestem Sir Herr Murosin , syn Księcia oraz Bonda Rodu Złotych kusz Elmina' Te turesa. Ty oskarżyłeś moją matkę, i dwóch braci o Herezję i spaliłeś na stosie...teraz ja odpłacę ci się- powiedział i złapał za miecz. Jego przyjaciel strzelił w stronę Złodzieja Półelfa. Okazało się ,że ma jeszcze dwóch kolegów- stali w cieniu. Wyglądają na kozaków wschodnich. Rzucili się oni na Argheza...
Przejdą bramy piekieł aby dostać się do bram niebieskich
Spadną jak deszcz aby wyzwolić się
przejdą jak zieolny ogień
Więc miecze ,kusze i Chorągwie- ruszyć czas!
Guilty as charged
But damn it, it ain't right
There's someone else controlling me
Death in the air
Strapped in the electric chair
This can't be happening to me
Who made you God to say,
I'll take your life from you?
Flash before my eyes
Now it's time to die
Burning in my brain
I can feel the flame
Offline
- A niech płomienie Izdygarda was pochłoną! - Arghez ukazał przeciwnikom swoje pazury, pozostałość po Smokach. Podciągnął rękawy i zaczął ciąć w brzuch nieznajomych.
Offline
Jeden z nich padł, drugi zaś uderzył prosto w kolano. Następnie ciachnął prosto w nogę...
Przejdą bramy piekieł aby dostać się do bram niebieskich
Spadną jak deszcz aby wyzwolić się
przejdą jak zieolny ogień
Więc miecze ,kusze i Chorągwie- ruszyć czas!
Guilty as charged
But damn it, it ain't right
There's someone else controlling me
Death in the air
Strapped in the electric chair
This can't be happening to me
Who made you God to say,
I'll take your life from you?
Flash before my eyes
Now it's time to die
Burning in my brain
I can feel the flame
Offline
Sędzia Hrabstwa Tuk
Półelf uniknął ciosu unikiem ćwiczonym w latach dzieciństwa podczas zabawy w berka wysunął sztylet i pchnął oponenta w plecy. cios niestety nie był tak silny jak mógłby być 3 dni temu ze względu na ranę ręki.
Ostatnio edytowany przez Sirmenor A'calavah (2009-03-01 17:54:40)
Offline
//W plecy ?! On jest 3 metry od ciebie. Uznaję więc ,że ugodziłeś go w tułów.
Nie trafiłeś ,krasnolud odsunął się szybko metr w bok i uderzył kuszą w ostatnio zranioną ręką. Ból był porażający...Krasnolud uśmiechnął się i odbiegł kilka metrów do tyłu ,aby móc wycelować..
Przejdą bramy piekieł aby dostać się do bram niebieskich
Spadną jak deszcz aby wyzwolić się
przejdą jak zieolny ogień
Więc miecze ,kusze i Chorągwie- ruszyć czas!
Guilty as charged
But damn it, it ain't right
There's someone else controlling me
Death in the air
Strapped in the electric chair
This can't be happening to me
Who made you God to say,
I'll take your life from you?
Flash before my eyes
Now it's time to die
Burning in my brain
I can feel the flame
Offline